Komunikacyjne ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, zwane potocznie OC, jest chyba jednym z najmniej lubianych ubezpieczeń. Oczywiście każdy kierowca ma świadomość, że bez tego ubezpieczenia nie powinien jeździć swoim samochodem po polskich ulicach, ale z drugiej strony podobne wymagania stawiane są przed corocznym przeglądem technicznym.
Brak ważnych badań czy brak aktualnego ubezpieczenia OC skutkuje albo zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego, albo mandatem. W obydwu przypadkach dalsza jazda samochodem jest możliwa dopiero po rozwiązaniu tego problemu.
Jednak kierowcy, którzy decydują się na jazdę bez ważnej polisy ubezpieczeniowej, jeżdżą sporo ryzykując. Ubezpieczenie OC komunikacyjne chroni kierowcę w sytuacji, gdy spowoduje on wypadek komunikacyjny. Wówczas nie będzie on zmuszony do wykładania własnych pieniędzy, aby wyremontować inne samochody, które uczestniczyły w kolizji, a w przypadku uszczerbku na zdrowiu uczestników wypadku, to także ubezpieczyciel bierze na siebie finansową odpowiedzialność i wypłaca poszkodowanym odpowiednie świadczenia. Z jednym bardzo istotnym zastrzeżeniem - że kierowca, który wykupił ubezpieczenie OC jeździ z ważnym dokumentem, uprawniającym go do kierowania pojazdem oraz w czasie spowodowania kolizji nie był on pod wpływem alkoholu czy substancji odurzających, które mogły mieć realny wpływ na jego stan w czasie kierowania pojazdem mechanicznym.
Samo ubezpieczenie OC obejmuje samochody, motocykle, ciągniki rolnicze oraz przyczepy kołowe, zatem obligatoryjność ubezpieczeniowa w tym zakresie obowiązuje zarówno kierowców jednośladów, jak i pojazdów wielokołowych.
Dlaczego zatem kierowcy niechętnie ubezpieczają swoje pojazdy, a samo OC traktują, jako przymus, z którego dobrodziejstwa większość jednak nie skorzysta? Pierwszy argument jest taki, że samo ubezpieczenie jest drogie, zwłaszcza w pełnej odpłatności. Towarzystwa ubezpieczeniowe premiują jednak klientów i ich bezszkodową jazdę i oferują każdemu z nich zniżki w ubezpieczeniu, ustalane procentowo za każdy rok użytkowania samochodu. Zniżki w ubezpieczeniu samochodu mogą sięgać nawet 70%, co przy ubezpieczeniu zawieranym na 12 miesięcy jest znaczącym upustem.
Kolejny argument niechętnych ubezpieczeniom mówi o tym, że są miasta i regiony w Polsce, w których dochodzi do wypadków dużo częściej niż w innych częściach kraju, więc pada pytanie, dlaczego kierowcy z małych miejscowości mają płacić za ubezpieczenie dokładnie tyle samo, co kierowcy z miast o dużej ilości wypadków komunikacyjnych. Tutaj kontrargumentem na takie sugestie może być polityka ubezpieczeniowa, w której mieszkańcy największych miast Polski mają ustalane wyższe stawki z tytułu ubezpieczenia OC niż ich odpowiednicy, jeżdżący samochodami zarejestrowanymi w mniejszych miastach czy w innych województwach, w których roczna składka na ubezpieczenie jest dużo niższa. W tym przypadku, co jakiś czas przewija się przez media polemika, jak w takim razie traktować kierowców, którzy jeżdżą po Warszawie (stolica Polski jest jednym z miast o najwyższych stawkach, jakie płacą kierowcy z tytułu OC samochodu), a do tego celu używają pojazdów, które zarejestrowane są w odległych województwach. Na tak postawione pytanie także nie ma jednoznacznej odpowiedzi ani pomysłu, jak problem rozwiązać, aby zadowolić większą grupę kierowców.
Każdy uczestnik ruchu drogowego powinien ubezpieczyć swój pojazd zanim wyjedzie nim na drogę publiczną. Warto także pamiętać, że jedynie w sytuacjach określonych w przepisach można zaprzestać płacenia ubezpieczenia za samochodów czy motocykl. Obowiązek ubezpieczeniowy dotyczy każdego zarejestrowanego pojazdu, nawet wtedy, gdy jego właściciel przez dłuższy czas z niego nie korzysta. Umowę ubezpieczenia z jednoczesnym ustaniem obowiązku opłacania składek, można rozwiązać, gdy rzeczony pojazd zostanie wyrejestrowany lub ulegnie kasacji.