W czasie permanentnego kryzysu, bez względu na to czy jest on jedynie , tak zwaną "szok doktryną" czy też relacją trwale oddziałującą, problemem wschodzących pokoleń jest umiejętność planowania. Mam na myśli zdolność prognozowania swoich zawodowych kroków. Nie da się ukryć, iż paradygmat kulturowy oparty na tworzeniu potrzeb, symulacji i szybkiego przetwarzania dotychczasowych dóbr bywa niekiedy zaprzeczeniem komunikacji, negocjacji i kooperacji. A zatem wzorzec ten sam siebie niejako anuluje i wyczerpuje, dlatego tym bardziej ta umiejętność postrzegania jutra przez młodzież winna stać się celem.