Wszyscy już chyba posiadamy telefony komórkowe, dlatego wezwanie karetki pogotowia ratunkowego nie jest dziś żadnym wyzwaniem. Dlaczego więc jedne osoby bez problemu wykręcają numer 999, a inne traktują go jako ostateczność? Odpowiedź w większości jest jedna - chcemy zachować się odpowiedzialnie i nie wzywać pomocy, jeśli sądzimy, że sami zdołamy opanować sytuacje.
Wezwanie pogotowia kojarzy się nam z ostatecznością (choć są osoby, które nadużywają tego numeru telefonu). Zasada jest tu bardzo prosta - pod numer 999 (lub 112) dzwonimy tylko wtedy, kiedy istnieje bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia na skutek choroby lub wypadku. Kiedy tylko zauważymy, że z drugim człowiekiem dzieje się coś złego i nie jesteśmy w stanie uzyskać od niego informacji na temat dolegliwości powinniśmy zadzwonić na pogotowie.
Każdego dnia do dyspozytorni karetek w danym regionie trafiają setki zgłoszeń, z bardzo różnych przyczyn. Niektóre oczywiście mają dobre uzasadnienie, ale zdarzają się i osoby, które w panice wykręcają numer pogotowia. Na fakt ten może mieć także wpływ, ze pacjent nie ponosi konsekwencji jeśli pomoc przyjedzie, a powód był błahy lub wezwanie było nieuzasadnione. Dlatego jeśli obawiamy się konsekwencji finansowych możemy odłożyć to zmartwienie, gdyż prędkość naszej reakcji może decydować o życiu innych osób - często są to ludzie nam bliscy.
Kiedy więc wezwanie pogotowia jest uzasadnione? Istnieje dość obszerny spis sytuacji, których wystąpienie powinno być bodźcem do wykręcenia nr 999. Pierwszym z nich jest utrata przytomności (np. kiedy na naszych oczach ktoś upada i nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jaka była tego przyczyna). Można tu wymienić także zaburzenia świadomości. Kiedy więc widzimy osobę dziwnie się zachowującą lub nagle zachodzi w niej diametralna zmiana mogąca zagrozić jej bezpieczeństwu nie wahajmy się wezwać karetkę. Każda decyzja powinna wiązać się tu jednak z próbą zrozumienia przyczyn. Dobrze jest więc najpierw spróbować nawiązać kontakt ? z osoba poszkodowaną lub osobą, która jej towarzyszy, jednak strach w jakiś sposób ją paraliżuje.
Do listy oznak, które są dobrym uzasadnieniem wezwania pomocy medycznej są również:
- wypadki komunikacyjne (samochodowe, rowerowe, mieszane itp.),
- drgawki lub innego rodzaju niekontrolowane konwulsje,
- nagła zmiana przepływu krwi, kołatanie serca, ból w klatce piersiowej,
- kłopoty z oddychaniem,
- ostry ból brzucha bez żadnej przyczyny (to może być wyrostek robaczkowy),
- wszelkie wydzieliny, które zawierają w sobie krew oraz są dość obfite, że mogły by zagrażać zdrowiu (np. wymiotowanie krwią),
- krwotoki (zewnętrzne i wewnętrzne),
- nagłe bóle porodowe, odejście wód i przyspieszony cykl przyjścia potomstwa na świat,
- reakcje alergiczne (nagłe i zagrażające życiu, np. kłopoty z oddychaniem, drętwienie kończyn, zaburzenie rytmu serca czy szybko postępujące zmiany skórne),
- zatrucia substancjami chemicznymi,
- udar, wyziębienie, porażenie prądem,
- choroba psychiczna, która objawia się agresywnym zachowaniem,
- rozległa rana/uraz,
- próba samobójcza lub dokonana próba zabicia się,
- podtopienie, upadek z dużej wysokości,
- podejrzenie zgonu.
Czego więc nie zgłaszamy na pogotowie? Jeśli przebyliśmy niedawno jakąś chorobę i wymagana jest wizyta kontrolna, nie należy dzwonić po karetkę lecz samodzielnie dotrzeć do określonej placówki. Zespół pogotowia nie wystawi nam również recepty na leki, które nagle się nam skończyły (nawet te dotyczące przewlekłych chorób). Nie jest to także dobry sposób na uzyskanie zaświadczenia o zdrowiu pacjenta, skierowania do specjalisty, czy konsultacji specjalistycznych. Pamiętajmy, że nieuzasadnione wezwanie karetki pozbawić może kogoś innego pomocy - postępujmy mądrze i z rozwagą.
Artykuł powstał we współpracy z portalem Sprzęt-Medyczny.pl