Dzięki sprawnemu i szybkiemu działaniu, dobrej współpracy z ratownikami bieszczadzkiego WOPR-u oraz doskonałym umiejętnościom policjanci z Polańczyka uratowali wszystkie osoby proszące o pomoc, które w czasie gwałtownej burzy nie zdołały opuścić wód Jeziora Solińskiego.
Wczorajszy dzień był szczególnie pracowity dla policjantów - wodniaków, pełniących służbę na Jeziorze Solińskim. Przed południem prowadzili akcję profilaktyczną z dziećmi, następnie patrolowali teren jeziora strzegąc bezpieczeństwa pływających na nim ludzi i zwracając uwagę tym, którzy naruszali zasady bezpieczeństwa lub porządku.
Tuż przed końcem służby, około godziny 17 nad Polańczykiem i Soliną rozszalała się niezwykle groźna burza, podczas której wystąpiło również gradobicie. Policjanci od ratowników WOPR-u otrzymali informację o ludziach potrzebujących pomocy, ciągle przebywających na wodach jeziora. Policjanci dysponujący łodzią motorową niezwłocznie ruszyli z pomocą.
Z Zatoki Drewnianej uratowano czwórkę młodych mieszkańców Rzeszowa, którzy pływali rowerkiem wodnym. Z Wyspy Małej policjanci zabrali kobietę z 5-letnią córeczką, która zdołała dopłynąć rowerkiem do brzegu, nie miała jednak gdzie się schronić przed gradem i piorunami. Wszystkie osoby, przemoczone i wystraszone, lecz bez żadnych obrażeń przewieziono do bezpiecznej przystani.
Następnie policjanci udzielili pomocy załodze łodzi żaglowej, której burza uszkodziła żagle i ster. Trzy dorosłe osoby i towarzyszące im dziecko również zostały odwiezione do macierzystej przystani, a ich łódź odholowana.
Po raz kolejny przypominamy: podczas załamania pogody dla własnego bezpieczeństwa natychmiast wychodzimy z wody a jeżeli jesteśmy na łodzi - płyniemy do brzegu i wychodzimy na ląd. Nie spacerujemy również po plaży, gdyż może to być śmiertelnie niebezpieczne! Według prognoz aura w najbliższych dniach ma być podobna do wczorajszej - z popołudniowymi, intensywnymi burzami. Apelujemy o rozwagę podczas letniego wypoczynku w Bieszczadach!